wtorek, 28 czerwca 2011

What about the Tuesday...?



i tak cały dzień bez końca ;)

3 komentarze:

  1. Wiesz, chyba powinnaś pomyśleć o urlopie. Jeżeli choćby mały wypad jest niemożliwy, to chociaż p o m y ś l e ć o nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ja codziennie o nim myślę :P I myślę też - byle do piątku ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. shakira, shakiraaa ! mnie też ostatnio opętała ;D

    z doświadczenia wiem, że myślenie o urlopie, gdy nie ma nawet cienia szansy na jego otrzymanie, nie jest dobrym pomysłem - ta myśl potrafi zdołować... :D

    OdpowiedzUsuń