całe życie wydawało mi się, że dążę do uporządkowania
a jedynie a chaosie odnajduję siebie
ludzie,
przypadkowi, chociaż tak naprawdę jedyni w swoim rodzaju
pojawiają się
i zmieniają
mnie,
wszystko.
za oknem ciągle pada śnieg
a ja błądzę z głową w chmurach
hangover
w krwiobiegu białe wino
i kolejna bezsenna noc
gdy w myślach Ty i ja
oparci o ścianę
dotykiem rzeźbimy wyobrażenia o sobie.
pocałunki kradzione nocą bardziej smakują
i choć rano
wszystko przypomina, że namiętność musi roztrzaskać się o nudne realia
pierwsza kawa wskrzesza nas do życia
i wszystko zaczyna się od nowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz