Tym, którzy obudzą się mając cały świat pod nogami - bo kiedyś zaryzykowali albo ryzykują codziennie.
Zazdroszczę tym, którzy wiedzą, co powiedzieć, gdy innym brakuje słów.
Mają odwagę milczeć, gdy tłum krzyczy.
Tym, którzy nie czekają na kiedyś, tylko sami tworzą je już dziś.
Tym, którzy lepiej piszą - piękniej, więcej wiedzą, kochają bez wątpienia, pamiętają ważne cytaty z przeczytanych książek i datę bitwy pod Zakroczymiem z lekcji historii w liceum.
Tym, którzy nie boją się iść swoją drogą, nawet jeśli wszyscy idą w przeciwnym kierunku.
Którzy szukają szczęścia, choć muszą płacić za to wysoką cenę.
Tym, którzy nikogo nie krzywdzą.
I każdego dnia żyją, jakby jutra miało więcej nie być.
Jejku, jak to ślicznie napisałaś... aż mam ochotę położyć się spać i obudzić się innym człowiekiem, właśnie takim o jakim napisałaś...
OdpowiedzUsuńzacznij od teraz ;)
Usuńps. bardzo miło mi się zrobiło... :)
Doprawdy nie wiem, czy w ostatnim czasie, czytałam TAKI wpis. Który mówi tyle, i który rozumiem tak bardzo. Choć pewnie po swojemu... :)
OdpowiedzUsuńnajlepiej jest rozumieć po swojemu... ;)
UsuńTo troche tak jak ja,
OdpowiedzUsuńslow brak...
...bo dzien dzisiejszy moze byc ostatnim wiec po co myslec o jutrzejszym z przejeciem i strachem?
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
właśnie. bardzo o tym zapominam w codziennym zaganianiu.
Usuńpozdrawiam
A ty tak nie masz?
OdpowiedzUsuńczasem nie mam. czasem marudzę, że jutro poniedziałek... ;)
UsuńOj kto nie marudzi i nie narzeka na poniedziałki :D
Usuńniesamowite jak perfekcyjnie wpasowalaś się w moje myśli. mam nadzieje że uda ci się odnaleść siłę i być osobą o której piszesz. pytanie tylko czy samej ze sobą jest ci źle ? a może bycie sobą poprostu nie wystarcza.
OdpowiedzUsuń