niedziela, 18 marca 2012

And here we go again.

Odkąd obcięłam włosy trochę nie jestem sobą.
Potrzebowałam wtedy tak bardzo zmian, że zmieniałam wszystko, co przyszło mi na myśl.
Zmienić cokolwiek, jakkolwiek, zmienić, byle tylko wyjść z tej bez-nadzieji.
A wystarczyło tylko zmienić status.
Na singielka.
Włosy rosną 1 mm na trzy dni.
To dwanaście centymetrów rocznie.
Odliczam teraz czas centymetrami.
Kolejna wiosna.
Błogo, ciepło, z nadzieją.
Noce pijane od alkoholu, poranki w zmiętej od bycia z Tobą pościeli.
Pierwsze biedronki i pierwsze truskawki.
I radość drobnych chwil.
Małe euforie, codzienne radości,
Które jak koty łaszą się pod nogami, czasem zupełnie niezauważone.


Tylko nie wiem skąd to...

Agresywnie reaguję na wszelkie przejawy ubezwłasnowalniania się kobiet na własne życzenie.
Piątek wieczór, babskie spotkanie, rozmowa przez telefon, ona wraca do niego, bo albo go musi pilnować, albo musi być blisko, na krótkiej smyczy, żeby on nie miał za dużo czasu sam ze sobą, bo jeszcze odleci, jeszcze znajdzie coś lepszego, bo będzie miał pretensje za chwilę, że ona ma trochę swoje życie.
Been there, done that, fuck no.
A dwa tygodnie temu rozpaczała, jaka jest z nim nieszczęsliwa i że to koniec.
Choćby pił i był, byle był.

3 komentarze:

  1. Singielka! Z krótkimi włosami! Skąd ja to znam. To ja sprzed kilku lat, o jak bardzo na dobre mi to wyszło! Buziol!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fotka i cytat z ostatnich "Wysokich obcasów" z wywiadu z Agnieszką Kozłowską - Rajewicz, pełnomocniczką w rządzie ds równego traktowania.;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez tak mialam z wlosami. Odliczalam. Kupilam witaminy. Mam szczescie, bo wlosy rosna mi szybciej niz przecietnie, ale nie czulam sie soba.
    I tez wkurwia mnie jak mowia: musze wracac do domu, bo Mr. X zaraz bedzie. I co, nie poradzi sobie, kluczy zapomnial? Nie rozumiem tego, dlatego takich znajomych pozbywam sie szybko.

    OdpowiedzUsuń