sobota, 28 maja 2011

Co to właściwie znaczy 'zrobić hardflipa na słiczu'? Bo ja nie rozumiem, co właśnie pod blokiem wśród młodzieży podsłuchałam...

Matko, stara jestem....





9 komentarzy:

  1. jadę dziś do 11-letniej bratanicy może ona będzie wiedzieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ps. dlaczego moderujesz komentarze?

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, ja też nie rozumiem i czuję się wapniakiem ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. az to z googlowałam :P To jakieś dziwne podskoki na desce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Lynn i Eldix - to utudnie ;] bo on właściwie powiedział, że jego stary zrobił tego właśnie hardflipa na owym słiczu ;]

    @Chwilka, podpytaj, bo jam niezwykle ciekawa.

    A dlaczego moderuję - z szacunku do tego, co piszę, bo dzielę się swoimi przeżyciami czy myślami, a także z szacunku do czytających. Właściwie nie używam jakiejś zaawansowanej moderacji, to są jednostkowe przypadki, gdy zdarzyło mi się nie opublikować komentarzy. Może dojrzeję do tego, żeby z tej opcji zrezygnować. Zdarzyło się też, że miałam anonimowe, bardzo konkretne wpisy od osób, które mnie znają, a z jakiegoś powodu nie chciały zostawić swoich namiarów. Uważam, że to przykre, jeśli ktoś wchodzi i mnie czyta, a z drugiej strony pisze tak, żebym wiedziała, że on mnie zna, ale nie ma odwagi tak do końca się ujawnić.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja chyba też jestem stara już, bo nie mam pojęcia co to znaczy.
    A mówiac o usłyszanych, to przechodziłam ostatnio deptakiem osiedlowym, i dwóch chłopców komunijnych rozmawiało:
    -co dostałeś?
    --rower i od wszystkich tysiąc złotych.
    -e to lipa.
    --...

    nie wiadomo do kogo mieć pretensje, do dzieci czy rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak, komunia to osobny temat. Ale skoro rodzice są bardziej zajęci organizowaniem mini wesela niż samą ideą komunii, to jak mieć pretensje do dzieci...?

    OdpowiedzUsuń
  8. ja od 2005 prowadzę bloga (blogi) i nie miałam jeszcze powodu narzekać na komentujących... ale może dlatego, że nikt z reala o tym nie wie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm.. ja bardziej z zawodowego niż własnego doświadczenia wolę sobie tutaj na blogu urządzać po swojemu, ponieważ - parafrazując Lema - nie wiedziałam, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie zaczęłam korzystać z internetu. Posty są mniej lub bardziej osobiste, więc dla własnego komfortu zachowuję ten skrawek władzy ;] Jeśli kiedyś założę bloga kulinarnego, to raczej moderacji nie będę stosować ;]

    OdpowiedzUsuń