poniedziałek, 30 maja 2011

Korzystając z choroby i biorąc pod uwagę fakt, że nie mam sił palcem ruszyć, nadrabiam niektóre zaległości stacjonarne i  właśnie oglądnęłam Czarnego Łabędzia.

I jest mi smutno. Bardzo smutno.

Gdy marzenia, które są największym pragnieniem, stają się przekleństwem...



Posiadam głęboko głębokie rany... i one po tym filmie odżyły nieproszone, nagle przypomniały sobie o moim istnieniu i teraz zamiast spać myślę o tym wszystkim raniąc się tymi myślami, choć nie chcę.

Kolejny raz przychodzi mi na myśl, że perfekcjonizm to choroba. Tak samo jak zatracanie się w życiu bez umiaru.

8 komentarzy:

  1. kiedy mówię znajomej, że dążenie do doskonałości prowadzi do frustracji, fuka na mnie... ale przecież nie może być inaczej, doskonałość jako taka nie istnieje - trzeba umieć powiedzieć sobie stop

    OdpowiedzUsuń
  2. witam w klubie zaległych w łóżku! co Ciebie tu przywiodło? :) mnie złapana wczoraj grypa. i wcale nie jest mi fajnie, wolę jednak być na chodzie :(
    Czarnego Łabędzia obejrzałam jakieś 2 tygodnie temu. dość przerażający.

    OdpowiedzUsuń
  3. widzę, żenie tylko anioł się podrapał przy tym filmie.... zapiekło.... cóż mogę.... otulić mogę... podmuchać rany....

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Chwilka - takie dążenie to forma natręctwa, które nie biorą się z niczego... TO zawsze wiąże się z jakąś formą potrzeby kontroli, co samo w sobie nie jest zdrowe.

    A do łóżka zabrał mnie ze sobą wirus. Naprawdę już się z życiem żegnałam, nie polecam nikomu i nie życzę wrogowi...

    A film naprawdę zostaje jeszcze chwilę po napisach końcowych...

    OdpowiedzUsuń
  5. a czy życie nie jest po to, żeby zatracać się w nim bez umiaru? co mamy prócz niego?

    OdpowiedzUsuń
  6. IMHO nie chodzi o to, co mamy poza życiem, tylko o to, co mamy W życiu... żałować można tak samo tego, co się zrobiło, jak i tego, czego się nie zrobiło... To wszystko zależy od tego, czym dla nas jest zatracanie się w życiu. Chciałabym umieć przeżyć każdy dzień tak, jakby był ostatnim... ale to niemożliwe, jesteśmy tylko ludźmi. Ale czerpanie z życia pełnymi garściami, celebrowanie go i szanowanie - o to moim zdaniem chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  7. To zarażanie to z pewnością przez całowanie ;-)))

    OdpowiedzUsuń