wtorek, 29 marca 2011

Dobrze jest mieć taką wewnętrzną wolność, być sobie samemu całym światem. Nie budować na innych życia, nie przywiązywać się. Poprostu być tu i teraz. Z otwartym umysłem tak samo otwarcie i z zaufaniem przyjmować te dobre, jak i te złe chwile. Poprostu być. Bez względu na to, co wokoło się zmienia...

7 komentarzy:

  1. Dobrze to brzmi. Jednak ... nie chciałabym być aż tak bardzo SAMA.

    OdpowiedzUsuń
  2. czasem to trudne, ale nie jest nie wykonalne...

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo mi odpowiada takie nastawienie :) podpisuję się pod tym na 102 ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wewnętrzna wolność to podstawa wielu udanych związków

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale to nie miało mieć negatywnego oddźwięku. Myślałam raczej o takim wewnętrznym spokoju, takim bezpiecznym, stabilnym nastawieniu do siebie i do tego, co nas spotyka. Taki stan, kiedy równie dobrze jest być sam na sam ze swoimi myślami, jak z Kimś... nie myśląc o tym, co będzie za 10, 15, 30 lat. Samotność nie jest dobra, chociaż czasem wydaje się najlepszym rozwiązaniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. i być silnym ..w tym czasowym osamotnieniu ,bez paniki :)

    OdpowiedzUsuń