niedziela, 11 września 2011

W wymiarze jednostkowym, to ja się nie zgadzam.

Do szału doprowadza mnie świadomość, że kosmetyki, których używam są testowane na zwierzętach. Niech to będzie mała mysz, tak samo cierpi. Fizycznie boli mnie uzmysławianie sobie, że mięso, które kupuję jakiś nieludzki rzeźnik bez grama empatii zdziera ze krowy, świni, konia, które mają oczy, tak samo patrzące na życie i tak samo przerażone, jak ludzkie. Nigdy nie uwierzę w to, że zwierzęta są pozbawione odruchów świadomości, że nie czują, nie przeżywają strachu. Łatwo traktować to jako wymówkę, usprawiedliwienie dla ludzkiego okrucieństwa, które tak łatwo zanika w kulturze masowej, która potrzebuje konsumować więcej i więcej. 
Wkurza mnie, że zawsze pieniądze są ważniejsze niż uczucia. Że finalnie uczucia są zupełnie nieważne.

Głupia krowa. Głupi pies.


Za każdym razem szlag mnie strzela  na widok szczeniaka sprzedawanego w necie przez hurtowników liczących za sztukę sześćset złotych z wyprawką, chociaż w schroniskach tyle zwierząt codziennie umiera. A jak nie umiera, to cierpi codzienną beznadzieję. Brak jedzenia, brak środków na leczenie, brak rąk do miziania i serc do kochania. 

Źle jest ten świat pomyślany. Nie tak to powinno wyglądać.

Uwiera mnie to ludzkie okrucieństwo. Podpalanie kotów przez gówniarzy, topienie szczeniaków czy zostawianie ich na torach, żeby pociąg załatwił niepotrzebny problem. Nie wiem, jak trzeba mieć zryty mózg, żeby bez skrupułów przekraczać takie granice. Czy w laboratoriach, czy w mieszkaniu obok.


Konsumpcjonizm zabija w nas ludzi. Wszystko jest masowe. Wszystko jest odrealnione. Życie to film, a złe rzeczy dzieją się gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie. Najlepiej za siedmioma górami i siedmioma rzekami. 

Chciałabym, żeby było inaczej. 



8 komentarzy:

  1. nigdy nie było inaczej, człowiek jest zwierzęciem

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuje sie pod tymi slowami obiema recami!!!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś gospodarz wiedział, że zdrowy, nakarmiony koń pomoże mu w polu. A mięso, żeby smakowało, też musi mieć dobre życie. I miał jedną krówkę to jej taśmowo nie zabijał byle jak, byle normę wyrobić. Oczywiście ziemia to nie raj, ludzie to zwierzęta, zawsze wspinają się na wyżyny okrucieństwa, teraz i kiedyś, ale chciałabym mieć na to wpływ. Jako jednostka, żeby było lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wolę psy niż ludzi. Są szczere...

    OdpowiedzUsuń
  5. można by napisać takie opowiadanie sf, w którym zwierzęta rządziłby światem i testowały na ludziach

    OdpowiedzUsuń
  6. Taki kładący się na brzuchu ćwiczącego człowieka kot to moja zmora, przez niego nie mogę schudnąć ;DDDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli nas nie obchodzi jedna mała mysza, to też - niestety - nie będzie nas obchodzić cierpiący człowiek... Tak działamy, niestety... Znieczulica.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałem coś napisać, ale zapomniałem czego to dotyczyło.

    OdpowiedzUsuń