Stoję teraz na tarasie, nad głową mam bezchmurne niebo koloru atramentu i błyszczącą połówkę księżyca. I wprawia mnie to w niemy zachwyt. Uwielbiam takie wieczory, spokojne, lekko gwiaździste, ciche, kiedy jest się poprostu tu i teraz...
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie. Zawsze stojąc pod tym bezmiarem granatu przychodzi mi na myśl ten cytat. To niesamowite uczucie, kiedy niemalże staję się częścią tego kosmicznego krajobrazu. Pamiętam, jak jeszcze niedawno stojąc na plaży w całkowitej ciemności, otoczona milionem gwiazd i szumem morskich fal, nie myślałam o niczym, poprostu byłam... Mało jest takich momentów, kiedy przestaje się myśleć i zaczyna się tylko czuć, czuć całym sobą. Każde wrażenie staje się takie wyraźne i intensywne.
Kiedyś na takiej plaży usłyszałam najpiękniejsze, najmocniejsze i najpoważniejsze słowa, jakie kiedykolwiek mogłam usłyszeć. To było niesamowite, zaczarowało mnie nieodwracalnie, raz na zawsze, nawet jeśli trwało niewiele dłużej niż do wschodu słońca.
Brakuje mi tych letnich przegadanych nocy, smakujących winem i grzankami. I tego ciepłego powietrza. I sierpniowych spadających gwiazd przywołujących na myśl te wszystkie marzenia czekające na swoje spełnienie.
Trochę za często słyszę ostatnio kocham... A tak naprawdę co to znaczy? Czy trwa dłużej niż ta chwila?
Czuję burzę w powietrzu. I, szczerze mówiąc, nie mogę się jej już doczekać...
Kawa sama podsuwa swoje wróżby ;)
Patrząc od strony nieskończoności atramentowego nieba nad nami wartość i znaczenie słowa kocham jest znacznie krótsze niż czas potrzebny na jego wypowiedzenie.
OdpowiedzUsuńCzucie stoi u początku prawdziwego poznania:)
OdpowiedzUsuń....ale niewielu tak uważa.
Jest tylko to co czujesz, czyli istnieją tylko chwile.
Wiec Magdo wszystko to, co wazne, sprowadza sie do tych chwil... niemalze namacalnych.
OdpowiedzUsuńWg pieknie to podsumowales :)
dużo tej kawki :)
OdpowiedzUsuńja tyle przez 3 dni wypijam :)))
p.s.
fanką cytatów jestem i ten o prawie moralnym też mam gdzieś zapisany, ale za cholerę nie pamiętam skąd to??? z Gretkowskiej?
To Immanuel Kant. Sam mi się na usta ciśnie w takich intensywnych momentach, bardzo silnie na mnie działa jego znaczenie.
OdpowiedzUsuńA w szklanicy to raczej mleko 3o% z kawą. Ubite, spienione i do tego łyżeczka kawy :] mniam...
za często słyszysz słowo "kocham"?
OdpowiedzUsuńpatrz, ja za rzadko, i oboje narzekamy.
@czaroffnico, z Gretkowskiej to było o tym, że mężczyzna jest najprostszym urządzeniem pod słoncem, bo ma tylko jedną wajchę.
OdpowiedzUsuńnapisała to z 10 lat temu i nic mądrego od tamtej pory
@Piotrek, bo to właśnie takie 'kocham'... Nie ma co się przywiązywać, dlatego narzekam. Chcę takiego 'kocham', które ma znaczenie a nie jest tylko słowem, które wypowiada się dla zrobienia wrażenia.
OdpowiedzUsuńnie wiem, czary to też tylko słowa, może po prostu nie dajesz się zaczarować
OdpowiedzUsuńDaję, ale niewłaściwym czarodziejom...
OdpowiedzUsuńJa widzę magię nawet tam, gdzie jej nie ma.
magi nie ma tylko w maggi, takiej przyprawie do zup
OdpowiedzUsuńpiotrek - czytaj między wierszami...
OdpowiedzUsuńJa nie tylko czytam między wierszami, ja między wierszami piszę.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, to fajny pomysł - napisać całe opowiadanie między wierszami.