piątek, 17 sierpnia 2012

nocnie.

Gdybym była artystą, to takim z masą dziwactw zatopionym w swoim szaleństwie.
Gdybym była milionerem, siedziałabym w swoim zamku, z dala od ludzi i zaczytywała się książkami przy kominku.
W ciszy i spokoju.
Typ samotnika.
Wróciłam do domu i rzuciłam się w wir sprzątania.
Porządkowałam półki, kurze, życie.
Oswajam przestrzeń, bo
jesteśmy sami.
Z nim, bez niego, w tłumie, w pustym pokoju.
Zawsze jest się samemu.
Nie zawsze jest z tym dobrze.

Od czasu do czasu zrywam się ze smyczy i nie mogę przestać chłonąć ludzi, miasta, rzeczy, zdarzeń.
Aż po końce włosów, aż mi się zacznie ulewać.
A później znowu uciekam w siebie.





Wyczytałam, że krowy naturalnie ustawiają się w kierunku północ - południe.
A kurczaki rozumieją, że ukryte przedmioty nadal istnieją (2-letnie dzieci nie mają tej świadomości).
Niesamowite.

4 komentarze:

  1. To prawda, tak naprawde to zawsze jestesmy sami, bez wzgledu na to czy z kims, czy bez kogos. Dlatego tak wazne jest, zeby umiec kochac siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może gdybyśmy częściej bywali sam na sam ze sobą, bardziej uważnie, nie zatracilibyśmy tak wiele.

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. No z tymi kurczakami to mnie zabiłaś, poza tym teraz czas poświęcam Tomowi Paulinowi, więc jestem jeszcze bardziej bezdomna niż samotna

    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja Tom takie uczucia powoduje, to ja się od tego Pana będę trzymać z daleka.

    :)

    OdpowiedzUsuń