Praca mnie wchłonęła i pochłonęła. Ale ja nie prostestuję nic a nic, mało tego - chce więcej! Dlaczego?
Otóż.
Niewiele jest miejsc, w których kobieta może spędzić wiele długich godzin i nie powie ani słowa. Co więcej, będzie szczęśliwa i zadowolona. Niektórzy pewnie się domyślą, że to musi mieć coś współnego z zakupami, ciuchami albo kosmetykami. No właśnie :)
Psiaki tylko biedactwa moje, ogłupiały całkowicie, bo mają 12 godzin dziennie wolną chatę. Mogłam je nauczyć korzystać z wc - miałabym mniejsze wyrzuty sumienia. Te wyrzuty powodują również, że po tych dwunastu godzinach pracy, kiedy ledwo pamiętam jak się nazywam, człapię z nimi po tym rozpuszczającym śniegu i nie marudzę nic a nic. La belle vie!
W pracy:
A po pracy:
C'est la vie... jak mawiali starożytni Rzymianie:-)
OdpowiedzUsuńJak dłużej tak same posiedzą to może nauczą się robić barszcz z uszkami i panierować schabowego?
OdpowiedzUsuń12 godzin wytrzymują Ci psy? I nie demolują chałupy?!?
OdpowiedzUsuńOj tak, mogłyby chociaż rosół. I od czasu do czasu mogłyby odkurzyć ;)
OdpowiedzUsuńAkemi, nieee ;) Ja mam kochane psy. One głównie śpią, trochę się pobawią. One szkolone bestie są, dużo podróżują więc się od małego uczą ogłady ;) Za to poranny spacer, nie ma zmiłuj się, jest po to, aby je zmęczyć i tak samo, jak wracam z pracy. Trzeba wybiegać je solidnie.
Oj, niewiele jest takich miejsc, ale na szczęście jeszcze są;)
OdpowiedzUsuńI tylko czasem trochę żal, że - w każdym razie w moim przypadku - z każdym rokiem przybywa tych akcesoriów w kosmetyczce, dzięki którym wydobywam swe naturalne piękno;) Jeszcze kilka lat i będę sobie musiała sprawić kosmetyczkę na kółkach:)
Beti, to taki współczesny paradoks :) Ale poczekaj, zanim nastąpi era kosmetyczek na kółkach będzie era 3 w 1 a później 5 w 1 :)
OdpowiedzUsuńJa bym wolała na spacer z psami niż na zakupy :)
OdpowiedzUsuńTja, coś w tym jest.... odwaga stadna :)
OdpowiedzUsuńWg mnie(jako faceta) każda kobieta ma w sobie wiele piękna, a duża ilość makijażu tylko przeszkadza. Podkreślać coś, to jeszcze się da przyjąć, ale jak chodzą takie ożywione manekiny po ulicach, niektóre imitują kurczaki z rożna, to nie wiem gdzie tu coś się podkreśla... :)
OdpowiedzUsuńPsa nie mam, ale spacerek zawsze jest przyjemny. A i psiaki jakieś takie bardziej zadowolone i lepiej śpią. I wiem z doświadczenia minipsa mojej dziewczyny, jak z daleka się jeży, a jak się zbliży, to by pod but weszła, by tylko jej widać nie było.