No to jestem na miejscu. O hotelu kilka słów ale później, teraz tylko tyle, że z łazienki to mnie szybko dzisiaj nic nie wyciągnie. Organizacja high level na różowo (no zobaczcie te zdjęcia). Naprawdę super, och i ach. Poczynając od błahych rzeczy typu lokalizacja dworzec-hotel-miejsce forum po dobór/wybór prelegentów. Blog Forum Gdańsk 2010 jest wyjątkowym wydarzeniem więc każdy, kto temat zna/lubi/pasjonuje się hobbistycznie czy zawodowo - powinien tutaj być. Pierwszy raz w historii spotykają się Ci, którzy w jakiś sposób związani są z blogosferą. Prywatnie, zawodowo albo prywatnie i zawodowo. Tym samym jest to okazja do rozmowy i podzielenia się swoimi doświadczeniami, spostrzeżeniami i wątpliwościami odnośnie tego czym jest blog i kogo należy nazywać blogerem. Czy takie definicje wogóle są zasadne? To jedna z wielu dyskusji podczas spotkania.
Ale od początku...
Z tego, co wiem, nie byłam na początku całego wydarzenia, ale pobudka o 4 rano po całym tygodniu intensywnej pracy była już i tak wystarczającym wyzwaniem. Do tego 5 godzin podróży z widmem opóźnienia (tylko dziesięć minut na szczęście). Gdańsk pięknie zasypany śniegiem.
Na początek ciekawa prezentacja Gdańska i próba odpowiedzi na pytanie dlaczego spotykamy się właśnie w Gdańsku? Odpowiedź przyjemna bo Gdańsk jest jak bloger. Hasła przewodnie to otwartość, pasja, dialog, doświadczenie, tolerancja, nowoczesność, wolność, idea. Pięknie. To oficjalnie, a nieoficjalnie atmosfera jest bardzo przyjemna, nieformalna, wręcz blogerska ;)
O czym rozmawiamy?
O wolności słowa, cenzurze w blogosferze, o tym, co wzbudza szczególnie dużo emocji, czyli o komercjalizacji blogosfery (czy blogerzy się sprzedają?) i w konsekwencji o wolności blogerów. Na koniec brutalne podsumowanie blogerów: kim są, co piszą, jak często i dlaczego? Pojawiło się również stwierdzenie, że blogi umierają oraz są zastępowane przez serwisy typu Facebook.
Zainteresowani mogą oglądać relację na żywo tu.
Oraz moja krótka fotorelacja.
ps. 1. Poznałam przemiłych organizatorów tego wydarzenia. Bardzo miły Krzysztof pogratulował mi bloga. A kurcze on wie co mówi, bo wybierał tych na prawo, co przyjadą tutaj i tych na lewo, którzy będą jedynie online. Ależ on połechtał moje ego. Przecie ja jestem łasa na pochwały jak kotka na pieszczoty ;)
ps. 2. A i tak clue spotkania będzie się działo dzisiaj wieczorem na wspólnej blogowej integracji. Dam znać, jak było, of kors ;)
ps. 3. Dostałam super mega podkładkę pod laptopa ;) Uwielbiam gadżety a teraz, już to widzę oczami wyobraźni, cudownie wygodnie będzie mi się pisało na laptopie w łóżku. Dziękuję Blog Forum Gdańsk i Logitech. Aj low ju teraz ;)
ps. 3. Dostałam super mega podkładkę pod laptopa ;) Uwielbiam gadżety a teraz, już to widzę oczami wyobraźni, cudownie wygodnie będzie mi się pisało na laptopie w łóżku. Dziękuję Blog Forum Gdańsk i Logitech. Aj low ju teraz ;)
A mnie nikt nie zaprosił do Gdańska na konferencję, ale co ja tam, piszę blog od 7 lat zaledwie, a poza tym poeta to chyba nie bloger jak się okazuje :) Miłego pobytu w trójmieście :)
OdpowiedzUsuńA bo oni nie zapraszali tylko samemu trzeba zie bylo zglosic i po weryfikacji zgloszenia i bloga co niektorzy dostawali zaproszenia na konferencje ;)
OdpowiedzUsuńNo to GRATULACJE!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo ja z moim niemal rocznym stażem jestem zwykłym szczawikiem...
OdpowiedzUsuńcoś zdecydowanie dla mnie:))fajna impreza pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpokaż podkładkę!
OdpowiedzUsuń@Foksal, zmobilizowałaś mnie do wpisu No2 ;) zaraz pokażę ;P
OdpowiedzUsuńE to luzik, takie moje marudzenie, nic nie znaczące z resztą :)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli :)
Nooo ładnie, ładnie.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że nie mogłam być, bo mniej mi żal ! :)