Pokazywanie postów oznaczonych etykietą la belle vie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą la belle vie. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 grudnia 2010

O maj gad!

Praca mnie wchłonęła i pochłonęła. Ale ja nie prostestuję nic a nic, mało tego - chce więcej! Dlaczego?

Otóż.

Niewiele jest miejsc, w których kobieta może spędzić wiele długich godzin i nie powie ani słowa. Co więcej, będzie szczęśliwa i zadowolona. Niektórzy pewnie się domyślą, że to musi mieć coś współnego z zakupami, ciuchami albo kosmetykami. No właśnie :)

Psiaki tylko biedactwa moje, ogłupiały całkowicie, bo mają 12 godzin dziennie wolną chatę. Mogłam je nauczyć korzystać z wc - miałabym mniejsze wyrzuty sumienia. Te wyrzuty powodują również, że po tych dwunastu godzinach pracy, kiedy ledwo pamiętam jak się nazywam, człapię z nimi po tym rozpuszczającym śniegu i nie marudzę nic a nic. La belle vie!

W pracy:



A po pracy:

9932_a64b