- nie przejmować się tym, że znowu dopiero po 20tej wyszło się z pracy
- wyjść na spacer z psami i nie marudzić nawet, jak pada tak, tak jak dziś
- wysłać faceta na skłosza
- wielkie makaronowe muszle zagotować w garnku wody
- zmiksować wędzonego łososia z serkiem typu philadelphia z dużą ilością czosnku, solą i pieprzem
- muszelki wypełnić zmiksowaną mazią
- wstawić na chwilę do piekarnika
- do butelki desperadosa wsunąć słomkę i wysiorbać od razu wylewającą się pianę
- zjeść, wypić, JUTRO PIĄTEK!!!!!
Fajnie, że jutro piątek.
i to jest coś ;)))
OdpowiedzUsuńa do tego jutro piątek :D
Super! To jednak prawda, że najprostsze rozwiązania są najlepsze. Tak nie wiele trzeba, żeby było idealnie:)) Będę o tym pamiętać (zwłaszcza w poniedziałki). pozdrawiam, Iza (p.s. niedawno trafiłam na Twój blog - świetnie piszesz:)
OdpowiedzUsuńdodałbym do tego jeszcze koperek i na Comedy Central, "Jak poznałem waszą matkę"
OdpowiedzUsuń