Z okazji przyjazdu Pana Obamy nawet metro mówi po angielsku.
Wogóle w centrum podobno dzisiaj jakaś komunikacyjna rzeźnia jest. A ja sobie na tej miejskiej wsi na burzę czekam już od 13, no i jak nie było, tak nie ma...
oj tak, akcent ma przedni ;] i nie wiem, czy we wszystkich wagonach, ale w moim ucinali go w pół słowa po 'Z'... ale fajnie było, tak, ehm, światowo :]
A wogóle to ja nie mam tv, a w zasadzie mam, ale jedne co robię z tv to słucham na nim radia - jazzu, więc nie wiem, co się o tej wizycie mówi. Pewnie to wstyd tak nie wiedzieć. Kojarzę tylko, że wszyscy czekają na wpadkę Bronka, a z komentarzy wynika, że Pan Obama dla pewności i gładkości lądowania wziął swoją świtę, co polski Times użył inglisza :] To może lepiej, że ja tej tv nie oglądam ;]
swoją drogą to ciekawe jak nasz poleci tam, to też weźmie swoją obsługę wieży kontrolnej lotniska...
OdpowiedzUsuńa jeszcze bardziej ciekawe, czy the Times zamieści tekst po polsku z tej okazji ;-P
OdpowiedzUsuńA ja się nie będę śmiała z akcentu tego pana lektora, tak jak większość dziś w moim wagonie metra. Bo ważne, że w ogóle mówi po angielsku!
OdpowiedzUsuń:))
Miło mi Cię odkryć. Pozdrawiam, wyjątkowo pozytywnie zaskoczona.
OdpowiedzUsuńoj tak, akcent ma przedni ;] i nie wiem, czy we wszystkich wagonach, ale w moim ucinali go w pół słowa po 'Z'... ale fajnie było, tak, ehm, światowo :]
OdpowiedzUsuń@d... dziękuję.
A wogóle to ja nie mam tv, a w zasadzie mam, ale jedne co robię z tv to słucham na nim radia - jazzu, więc nie wiem, co się o tej wizycie mówi. Pewnie to wstyd tak nie wiedzieć. Kojarzę tylko, że wszyscy czekają na wpadkę Bronka, a z komentarzy wynika, że Pan Obama dla pewności i gładkości lądowania wziął swoją świtę, co polski Times użył inglisza :] To może lepiej, że ja tej tv nie oglądam ;]
OdpowiedzUsuń