Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beirut Nantes. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beirut Nantes. Pokaż wszystkie posty

środa, 22 sierpnia 2012

Zakochany gej barista.

Poprosiłam o kawę.
Jej przygotowanie (rozpuszczalna ze spienionym mlekiem) zajęło prawie 10 minut.
Normalnie trwa to najwyżej minutę.
Kolega za barem zakochał się.
Nie mógł skupić myśli, mylił zamówienia przepraszając z rozbrajającym uśmiechem BO SIĘ ZAKOCHAŁ.
Puszczał za głośno dobrą muzykę, a na uwagę swojej współbarmanki, że coś tam źle robi odpowiedział najnaturalniej na świecie, że spokojnie, po co te nerwy i mobbing! MOBBING!
I dalej, ze stoickim spokojem robił swoje.
Taki nieporadnie zakochany.
Wyrwany z kontekstu abstrakcyjny element rzeczywistości równoległej, w której nie ma spotkań, maili, deadline'ów i braku czasu.
Będzie tylko do piątku bo, jak stwierdził, to dla niego zbyt stresująca praca.
Trzeba przypomnieć, że generalnie pan robi kawę, czasem herbatę oraz podaje obiad.
Aha, tosty jeszcze robi.
Niesamowite zjawisko.
Niebieski ptak w Krainie Deszczowców.

:)

Zaraził mnie tą piosenką, którą od rana umilam sobie dzień.
Zwolniłam dzisiaj.
W końcu też jestem zakochana ;)