Źle mi, mam dreszcze i odrzucam fakt, że to już koniec.
Wszystko za szybko minęło, za mało czasu, dni źle policzone.
Weekend, zaledwie, wypełniony po brzegi prezentacjami, rozmowami, kawami i kawkami.
Naprawdę nie ma lepszego miejsca na ziemi niż to, gdzie spotkają się blogerzy.
Nie ma!
Dlaczego Blog Forum Gdańsk jest tylko raz w roku?
W #BFG uczestniczę od pierwszej edycji miałam i okazję być świadkiem, jak impreza z roku na rok dojrzewa, aby osiągnąć poziom poważnej konferencji - pod względem merytorycznym, ale też znaczącego spotkania towarzyskiego.
Nie ma drugiej takiej okazji, aby w jednym miejscu i czasie zebrać tyle osób, które swoją pasją, życiem, pomysłami dzielą się na kolejnych odsłonach swoich blogów.
Jedni piszą dla chwały, inny dla sławy, jeszcze inni piszą.
W Blog Forum Gdańsk 2012 chodzi o to, jak być blogerem.
Bo w którymś momencie to już nie tylko kolejny wpis, ale pytanie - po co pisać?
Nie będę opisywać każdej prezentacji, bo było ich naprawdę sporo.
Podzielę się nimi w momencie, gdy organizatorzy udostępnią nagrania
Na mnie osobiście ogromne wrażenie zrobiło spotkanie z Jakubem Żulczykiem (bo go literacko kocham), ale przede wszystkim wysoki poziom merytoryczny dotyczący całego spektrum zagadnień związanych z blogsferą.
Czytałam opinie, że niektórych #BFG odarło ze złudzeń, ponieważ usłyszeli, że blogowanie to odpowiedzialność, to prawo, pieniądze, strategia i zasięg. I gdzie wtedy jest miejsce na realizowanie swojej pasji?
Każdy ma wybór, co z tą wiedzą zrobić. I jakim blogerem być (Od zera do bohatera wg Paweł Tkaczyk, guru bloger, prelegent #BFG)
Osobiście nie czytam gazet, nie oglądam telewizji, mam za to swoje ulubione i obowiązkowe pozycje wśród blogów - znak czasów?
Dla mnie najważniejsi w BFG to ludzie.
Niesamowicie ludzie, których poznawałam przez te 3 lata i którzy zostali w moim życiu.
Widzimy się za rok w Gdańsku! ;)
I na koniec moje ogromne podziękowania dla organizatorów: Miasta Gdańsk, które już kolejny rok z wiarą i entuzjazmem organizuje specjalnie dla nas wyjątkowe 2 dni blogowego matrixa, agencji Citi Bell, której znowu udało się nas okiełznać, zaskoczyć i wprawić w zachwyt oraz już bardzo konkretnie dla Krystiana C., którego cenię zawodowo i uwielbiam personalnie - noc jest jeszcze młoda! ;)
Naprawdę nie ma lepszego miejsca na ziemi niż to, gdzie spotkają się blogerzy.
Nie ma!
Dlaczego Blog Forum Gdańsk jest tylko raz w roku?
W #BFG uczestniczę od pierwszej edycji miałam i okazję być świadkiem, jak impreza z roku na rok dojrzewa, aby osiągnąć poziom poważnej konferencji - pod względem merytorycznym, ale też znaczącego spotkania towarzyskiego.
Nie ma drugiej takiej okazji, aby w jednym miejscu i czasie zebrać tyle osób, które swoją pasją, życiem, pomysłami dzielą się na kolejnych odsłonach swoich blogów.
Jedni piszą dla chwały, inny dla sławy, jeszcze inni piszą.
W Blog Forum Gdańsk 2012 chodzi o to, jak być blogerem.
Bo w którymś momencie to już nie tylko kolejny wpis, ale pytanie - po co pisać?
Nie będę opisywać każdej prezentacji, bo było ich naprawdę sporo.
Podzielę się nimi w momencie, gdy organizatorzy udostępnią nagrania
Na mnie osobiście ogromne wrażenie zrobiło spotkanie z Jakubem Żulczykiem (bo go literacko kocham), ale przede wszystkim wysoki poziom merytoryczny dotyczący całego spektrum zagadnień związanych z blogsferą.
Czytałam opinie, że niektórych #BFG odarło ze złudzeń, ponieważ usłyszeli, że blogowanie to odpowiedzialność, to prawo, pieniądze, strategia i zasięg. I gdzie wtedy jest miejsce na realizowanie swojej pasji?
Każdy ma wybór, co z tą wiedzą zrobić. I jakim blogerem być (Od zera do bohatera wg Paweł Tkaczyk, guru bloger, prelegent #BFG)
Osobiście nie czytam gazet, nie oglądam telewizji, mam za to swoje ulubione i obowiązkowe pozycje wśród blogów - znak czasów?
Dla mnie najważniejsi w BFG to ludzie.
Niesamowicie ludzie, których poznawałam przez te 3 lata i którzy zostali w moim życiu.
Widzimy się za rok w Gdańsku! ;)
PGE Arena - tam rzecz miała miejsce.
300 blogerów. 2 dni. setki tagów.
Tegoroczną transmisję oglądało ponad 130 000 ludzi online.
Pierwszy raz udało mi się zobaczyć morze jesienią.
Było nad wyraz spokojne.
Krajobraz, jak na zdjęciu, zatrzymany w miejscu.
Koncert Smolika. Love.
I nocny spacer po Gdańsku, tuż przed odlotem, z Andrzejem z jestkultura.pl
Dzięki za te wszystkie rozmowy ;)
Niech się spełni!
I na koniec moje ogromne podziękowania dla organizatorów: Miasta Gdańsk, które już kolejny rok z wiarą i entuzjazmem organizuje specjalnie dla nas wyjątkowe 2 dni blogowego matrixa, agencji Citi Bell, której znowu udało się nas okiełznać, zaskoczyć i wprawić w zachwyt oraz już bardzo konkretnie dla Krystiana C., którego cenię zawodowo i uwielbiam personalnie - noc jest jeszcze młoda! ;)
Kurczę, to musiało być niesamowite...
OdpowiedzUsuńtak właśnie było :)
OdpowiedzUsuńa ja chciałam tylko bezczelnie napisać, żebyś nigdy więcej nie testowała poprzedniego szablonu. TEN jest piękny.
OdpowiedzUsuńnie będę ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje zamiłowanie do BGF
OdpowiedzUsuńniestety mnie w minionych latach zniechęcili do siebie olaniem mojego zgłoszenia, i głupawym mailem, który świadczył tylko o wybiórczym podejściu do blogerów. Ale tak widocznie musi być, przyjęłam na klatę, że jestem dla nich śmieć - bloger. Tacy też muszą być :)
Zdrowiej :)
Bloger to siła ;) i chyba w BFG najlepiej o tym wiedzą ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że ciężko się dostać, w tym roku było jeszcze trudniej - ale warto próbować, bo dostaje się już na miejscu solidną dawkę blogerskiego kopa :)
Po nieprzyzwoitym mailu od panienki dwa lata temu odechciało mi się w tym uczestniczyć i zniechęcam każdego, kto mnie pyta o zdanie na ten temat, no sorry, ale nadejdzie odpowiedni czas, że się do nich dobiorę, ale to jeszcze chwilka. Jeszcze trochę muszą mi bicepsy urosnąć :P
UsuńDo zobaczenia za rok :D
OdpowiedzUsuńOjejjakjanielubiękomentowaćnablogspotach!
OdpowiedzUsuńAle niech już będzie.
Niech nam się spełni:)
OJAKJANIELUBIĘKOMENTOWAĆBLOGSPOTÓW!
OdpowiedzUsuńAle niech już Ci będzie. To naprawdę był fajny spacer:)
Bardzo chciałam jechać, ale niestety Gdańsk to dla mnie trochę za daleko.
OdpowiedzUsuń