Poranki i wieczory
Uwielbiam.
Czytanie książek
Trzech na raz
O podróżach, psychologii i Żulczyka,
którego słowa zlizuję wzrokiem z kartek w sposób bardziej niż zachłanny.
Gorąca herbata i zaparzaczki w wyszukanych kształtach.
Gruby sweter i skarpety.
Psy wtulone, śpiące obok brzuchami do góry.
Dwa dni urlopu...
Widziałam wczoraj Weekend z R. w Och-Teatrze w reżyserii Krystyny Jandy.
Majstersztyk. Dowcip i brawura sytuacyjna na najwyższym poziomie. I przebojowa Krystyna Janda, która bezceremonialnie paraduje po scenie w majtkach. Nie mogłam oderwać od Niej wzroku.
Kulinarnie grudzień smakuje grzybami.
I ciastkami korzennymi moczonymi w gorącej kawie, koniecznie z pianką.
Intensywnie czekam na święta.
Choć to będą zupełnie inne święta niż kiedykolwiek.
Na dodatek możliwe, że bez śniegu.
I w weekend.
jak pies śpi brzuchem do góry to znaczy,że jest bardzo bezpieczny i szczęśliwy.
OdpowiedzUsuńŚwięta inne niż kiedykolwiek. Dokładnie. U mnie to samo, choć inności może odmienne, jakkolwiek to brzmi.
OdpowiedzUsuńA może napisałabyś do szafy recenzję teatralną? Hę?
OdpowiedzUsuń@cool - moje psice czesto tak sypiaja. A podobno tylko na boku cos im sie sni ;)
OdpowiedzUsuń@ Margo - z przyjemnoscia ;)
margarithes@gmail.com skontaktuj się ze mną :)
OdpowiedzUsuńByłam na Weekendzie z R. w tym samym miejscu w Mikołajki :) Poryczałam się ze śmiechu.
OdpowiedzUsuń"Zrób mi jakąś krzywdę"- genialny tytuł dla romansu. Moja ulubiona książka o miłości.
OdpowiedzUsuńDodam, że horrory Żulczyka, chociaż kierowane trochę do dzieci, też są świetne. Ma facet talent.
Żulczyka kocham miłością czytelniczą. Uwielbiam go czytać i obserwować sposób, w jaki bawi się słowami i znaczeniami. To jest moje odkrycie literackie :)
OdpowiedzUsuń