piątek, 9 grudnia 2011

Tytułu brak.

Poranki i wieczory
Uwielbiam.
Czytanie książek
Trzech na raz
O podróżach, psychologii i Żulczyka, 
którego słowa zlizuję wzrokiem z kartek w sposób bardziej niż zachłanny. 
Gorąca herbata i zaparzaczki w wyszukanych kształtach.
Gruby sweter i skarpety.
Psy wtulone, śpiące obok brzuchami do góry.
Dwa dni urlopu...

Widziałam wczoraj Weekend z R. w Och-Teatrze w reżyserii Krystyny Jandy.
Majstersztyk. Dowcip i brawura sytuacyjna na najwyższym poziomie. I przebojowa Krystyna Janda, która bezceremonialnie paraduje po scenie w majtkach. Nie mogłam oderwać od Niej wzroku.    

Kulinarnie grudzień smakuje grzybami.
I ciastkami korzennymi moczonymi w gorącej kawie, koniecznie z pianką. 
Intensywnie czekam na święta.
Choć to będą zupełnie inne święta niż kiedykolwiek. 
Na dodatek możliwe, że bez śniegu. 
I w weekend. 





8 komentarzy:

  1. jak pies śpi brzuchem do góry to znaczy,że jest bardzo bezpieczny i szczęśliwy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Święta inne niż kiedykolwiek. Dokładnie. U mnie to samo, choć inności może odmienne, jakkolwiek to brzmi.

    OdpowiedzUsuń
  3. A może napisałabyś do szafy recenzję teatralną? Hę?

    OdpowiedzUsuń
  4. @cool - moje psice czesto tak sypiaja. A podobno tylko na boku cos im sie sni ;)

    @ Margo - z przyjemnoscia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. margarithes@gmail.com skontaktuj się ze mną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam na Weekendzie z R. w tym samym miejscu w Mikołajki :) Poryczałam się ze śmiechu.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Zrób mi jakąś krzywdę"- genialny tytuł dla romansu. Moja ulubiona książka o miłości.

    Dodam, że horrory Żulczyka, chociaż kierowane trochę do dzieci, też są świetne. Ma facet talent.

    OdpowiedzUsuń
  8. Żulczyka kocham miłością czytelniczą. Uwielbiam go czytać i obserwować sposób, w jaki bawi się słowami i znaczeniami. To jest moje odkrycie literackie :)

    OdpowiedzUsuń