Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sen. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sen. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 9 czerwca 2011

misia usypiam tak bardzo, że już nosem dotykam klawiatury!!!
- ja właśnie zasnęłam pisząc maila... coś dziwnego jest w powietrzu


Definitywnie coś dziwnego jest w powietrzu.
Klimat jak z filmu z holiłód - w dzień afrykański upał, a wieczorami burze jak w jurajsik park. Była tam taka scena. 
Słońce też podobno wybuchło, kawał się od niego oderwał i leci na ziemie, podobno ma uderzyć w okolicy 21.12.2012 :) 
Tak czytałam na onecie. 


A wogóle jestem yes, woman! Na wszystko się zgadzam. No prawie. I tak oto brakuje mi codziennie jakiś 3 godzin w dobie, jadę na wesele i w weekend nie wepchnę już nawet szpilki. Kawki, winka, stare i nowe znajomości... Szkoda czasu na sen. 







środa, 8 grudnia 2010

Gdy sen mi się śni...

Z wszystkich moich pokręconych snów ten poszedł na całość. Śnił mi się mężczyzna w ciąży. Młody, przystojny, miły, nawet bardzo miły, ale wciąż w ciąży. Żadna ze mnie wojująca feministka, żebym miała w głowie pragnienie podpięcią mężczyznom noworodków do piersi, brzuch u faceta raczej też mnie nie kręci i przysięgam, że nie jadłam nic ostrego, pikantnego czy ciężkostrawnego na noc. Senniki wszelakie nie przewidują takiej wariacji na temat ciąży, bo ciążę ma kobieta, nie facet.

Aha, i jechaliśmy na motorze.

Mimo wszystko to był bardzo przyjemny sen. Romantyczny, taki :)




Dzisiaj, tak czuję, upiekę muffiny. Dawno już tego nie robiłam, a dzisiaj mam przeczucie, że nadszedł Ten Dzień. Nie wiem, może to tylko ta trzecia kawa powoduje we mnie taki zapał cukierniczy. Niemniej jednak mam nadzieję, że nie przejdzie mi zanim wrócę do domu.