Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czarny Łabędź. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czarny Łabędź. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 maja 2011

Korzystając z choroby i biorąc pod uwagę fakt, że nie mam sił palcem ruszyć, nadrabiam niektóre zaległości stacjonarne i  właśnie oglądnęłam Czarnego Łabędzia.

I jest mi smutno. Bardzo smutno.

Gdy marzenia, które są największym pragnieniem, stają się przekleństwem...



Posiadam głęboko głębokie rany... i one po tym filmie odżyły nieproszone, nagle przypomniały sobie o moim istnieniu i teraz zamiast spać myślę o tym wszystkim raniąc się tymi myślami, choć nie chcę.

Kolejny raz przychodzi mi na myśl, że perfekcjonizm to choroba. Tak samo jak zatracanie się w życiu bez umiaru.