Jest ich dwóch.
Mąż najprawdziwszy, moja druga połowa
Niezmienny powod moich radości, wzruszeń i poruszeń.
Codziennie.
Co noc.
I syn.
Z krwi i kości.
Taki piękny, taki wspaniały.
I już wiem, co to miłość do utraty tchu.
I już nie mam pytań. Tylko odpowiedzi.
Kto by pomyślał?
;)