tag:blogger.com,1999:blog-2955966779992668628.post1746608877181702406..comments2023-10-30T10:46:01.590+01:00Comments on Porcelanowy Blog: Porcelanowahttp://www.blogger.com/profile/10065701210527868170noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-2955966779992668628.post-79881583704779438862010-11-07T16:41:12.167+01:002010-11-07T16:41:12.167+01:00@Bosy Antek - też tak uważam. Sama chyba miałam ta...@Bosy Antek - też tak uważam. Sama chyba miałam taki przechodzony związek, chociaż napewno nie z tego powodu się rozpadł. Ale w swoim otoczeniu znam bardzo dużo takich par, które zwlekały w nieskończoność z formalizacją i wreszcie się rozstały. Jednak uważam, że nie ma skutecznego przepisu na szczęście. Dla mnie małżeństwo jest naturalną konsekwencją bycia razem. Tylko rozsądnie trzeba planować, z kim się chce to życie spędzić, bo tak naprawdę to my sami i ta osoba, z którą coś tam budujemy, daje nam gwarancję tego, co będzie między nami w przyszłości i czy związek będzie trwały.Porcelanowahttps://www.blogger.com/profile/10065701210527868170noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2955966779992668628.post-78986181125110033882010-11-07T14:56:59.968+01:002010-11-07T14:56:59.968+01:00Nie mitologizowałbym "niezaobraczkowanych&quo...Nie mitologizowałbym "niezaobraczkowanych" - znam kilka par, które taaaak długo się ociągały, że w końcu się przechodziły i rozpadły lub w kryzysy popadły.<br /><br />Związek to nie jest dom, który można zdobyć na zasadzie zasiedzenia. Małżeństwo, odpowiedzialnie zawarte, częściej cementuje niż niszczy.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2955966779992668628.post-8360065562543456722010-11-06T12:41:51.946+01:002010-11-06T12:41:51.946+01:00Patos, gdyby nie blog to myśli nadal tkwiłyby tylk...Patos, gdyby nie blog to myśli nadal tkwiłyby tylko w mojej głowie ;] Faktycznie czasem dobrze jest nazwać po imieniu to, co się czuje, a łatwiej, jak mamy to przed oczami. <br /><br />A bez internetu to byłaby masakra jakaś ;] (cytując chłopaków z Testosteronu)Porcelanowahttps://www.blogger.com/profile/10065701210527868170noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2955966779992668628.post-81038752589328065032010-11-06T12:37:36.600+01:002010-11-06T12:37:36.600+01:00@Nulka dziękuję. Też byłam w związkach, w których ...@Nulka dziękuję. Też byłam w związkach, w których tylko pozornie nie byłam sama. A może tylko nie umiałam się w nich odnaleźć? Bo nie jest łatwo być ze sobą, zwłaszcza jeśli się znacznie różnicie. <br />Jestem osobą, która nie umie udawać i dlatego teraz, zamiast udawać szczęśliwą z kimś, kto karmi złudzeniami, jestem naprawdę szczęśliwa sama. Nie wyobrażam sobie być do końca życia tylko z psiakami, ale chyba potrzebuję tego, co się aktualnie dzieje. <br /><br />@WG - to zależy chyba od tego, dlaczego ludzie decydują się na małżeństwo. Czasem wcale nie są to takie wolne wybory, jak w przypadku nieformalnych związków. W moim otoczeniu ostatnio bardzo dużo takich kohabilitacji zostało sformalizowanych i też obserwuję, co dalej. To wszystko zależy od ludzi, od ich oczekiwań, odpowiedzialności, szczerości... To trudny temat i chyba cieżko generalizować. Ale masz rację, że małżeństwo nie jest gwarantem niczego, często zawierane jest ze złych powodów, a ta wolność jest bardziej odpowiedzialna i przemyślana. Bo nikt nikogo na siłę nie trzyma.Porcelanowahttps://www.blogger.com/profile/10065701210527868170noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2955966779992668628.post-63124414890624220532010-11-06T12:27:25.133+01:002010-11-06T12:27:25.133+01:00Jednakowoż gdyby nie blog, gdyby nie Internet było...Jednakowoż gdyby nie blog, gdyby nie Internet byłoby gorzej, co nie? ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2955966779992668628.post-74021598984529612332010-11-06T08:52:43.908+01:002010-11-06T08:52:43.908+01:00Obserwując związki znajomych to mogę stwierdzić, ż...Obserwując związki znajomych to mogę stwierdzić, że większość tych nie zaobrączkowanych okazała się zdecydowanie trwalsza. Paradoksalnie im większy margines wolności (niezależności) tym więcej odpowiedzialności.wg108https://www.blogger.com/profile/09402428268019369222noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2955966779992668628.post-10850871058196936952010-11-05T23:56:19.444+01:002010-11-05T23:56:19.444+01:00przynajmniej to określiłaś, napisałaś, miało i ma ...przynajmniej to określiłaś, napisałaś, miało i ma to wydźwięk... taki na głos...<br />bo znam i sama chyba jestem z tych osób, które choć żyjąc w 3 plus pies jest samotnych//samych sobie...<br />i czasem jest tak, że doceniam "niebycie" samemu w 4 ścianach a czasami marzę wręcz o byciu sama ze sobą<br /><br />jedno wiem, że nigdy przenigdy nie chciałabym być bez Kubka-mojego syna któremu matkom jestem nie tylko w funkcji rodzicielki i karmicielki ale również matką towarzysząco-rozmawiającą :)<br /><br />cieszę się, że coraz więcej ludzi potrafi się przyznać do tego, że im samym ze sobą dobrze a niekoniecznie wpisują się w zakładkę "single"<br /><br />lubię Twój blog :) pozdrawiam<br /><br />NulkaNulkahttps://www.blogger.com/profile/16120914907510622623noreply@blogger.com